Anna Frączyk
5 marca 2025
Na ten moment mieszkańcy budynków wielorodzinnych, zagrożeni ubóstwem energetycznym, pozostają poza systemem wsparcia. Mrożenie cen energii to jedynie wyjście tymczasowe. Skutecznym i długofalowym rozwiązaniem są spółdzielnie energetyczne, a rząd powinien wspierać ich rozwój również na terenie miast, gdzie dostęp do energetyki obywatelskiej jest ograniczony.
Obowiązujące przepisy blokują tworzenie spółdzielni energetycznych w miastach. Może się to jednak zmienić. W lutym Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) opublikowało projekt nowelizacji ustawy UD162, która znosi ograniczenia geograficzne i pozwala na ich zakładanie także w gminach miejskich. To długo oczekiwana i bardzo ważna zmiana, która może przyspieszyć rozwój obywatelskiej energetyki zbiorowej w polskich miastach.
W Polsce ponad 22 mln osób mieszka w miastach, głównie w budynkach wielolokalowych. Obecne przepisy nie dają im alternatywy dla drożejących tradycyjnych źródeł energii. Spółdzielnie energetyczne to rozwiązanie, które bezpośrednio zapewnia tańszą energię na co dzień.
Warto przy tym pamiętać, że wydatki na energię elektryczną i ciepło to druga największa pozycja w budżetach polskich gospodarstw domowych, a jej rosnące koszty dotykają wszystkich – bez względu na miejsce zamieszkania! Jeśli rząd nie zacznie działać, rachunki te będą jeszcze wyższe! Dlatego tak ważna jest współpraca Ministerstw nad odblokowaniem rozwoju spółdzielni energetycznych w miastach. Szczególną rolę mają tutaj do odegrania Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Spółdzielnie energetyczne to nie tylko tańsza energia. Finansowe nadwyżki mogą być reinwestowane lokalnie, a członkowie spółdzielni wspólnie decydują, na co je przeznaczyć – od remontów dróg po budowę szkół.
Chcąc zapewnić szybki rozwój społeczności energetycznych w Polsce, konieczne jest pełne wdrożenie dyrektywy 2018/2001 (REDII) oraz dyrektywy 2019/944 (IEMD). W szczególności: