Skip to content

Location successfully changed to Polski

Obserwuj nas

Najnowsze działania Otwórz w nowym oknie Wesprzyj
Return to mob menu

Wyszukaj przez słowo klucz

ClientEarth otrzymał nagrodę “Innowacyjnego prawnika” od redakcji Financial Times

W ostatnich tygodniach poruszyły nas informacje o znalezionych na polskich plażach martwych fokach i morświnach. Przypominamy więc, że te zamieszkujące Bałtyk ssaki podlegają ścisłej ochronie i zabijanie tych zwierząt jest działaniem bezprawnym.

Wyjaśnijmy jednak, co w praktyce oznacza, że dane zwierzę jest ściśle chronione.

Bałtyk zamieszkuje obecnie około 30 tysięcy fok szarych. Morze Bałtyckie jest ponadto domem foki pospolitej (500-800 osobników) i foki obrączkowanej (6 tys. osobników) – te jednak rzadko odwiedzają polskie wybrzeże. Oprócz tego w bałtyckich wodach bytuje jeszcze około 450 morświnów.

Wszystkie te gatunki są objęte ścisłą ochroną gatunkową. W praktyce oznacza to, że nie można tych zwierząt umyślnie zabijać, okaleczać, chwytać ani przetrzymywać. Zakazane jest niszczenie miejsc ich występowania i celowe uniemożliwianie dostępu do schronień. Ssaków morskich zabrania się również płoszyć i niepokoić.

W jaki sposób chronimy te zwierzęta?

Ochrona ssaków morskich polega również na monitorowaniu ich populacji, zabezpieczaniu ostoi czy odtwarzaniu ich naturalnych miejsc występowania.

Pozytywnym efektem wieloletnich starań organizacji pozarządowych było przyjęcie w 2015 r. Krajowego programu ochrony morświna, przygotowanego na podstawie opracowania organizacji ekologicznej WWF. Jednym z kluczowych założeń było ograniczenie negatywnego wpływu rybołówstwa na populację morświnów poprzez zmianę narzędzi i technik rybackich na bezpieczne dla tych ssaków, stosowanie pingerów (urządzeń emitujących dźwięk ostrzegający ssaki o potencjalnym niebezpieczeństwie, np. sieciach do połowu) oraz redukcja podwodnego hałasu.

Podobny program ochrony został przygotowany również dla foki szarej, lecz jeszcze nie doczekał się przyjęcia.

Czy ochrona jest bezwarunkowa?

Ochrona ścisła to najbardziej restrykcyjna forma ochrony w polskim prawie. Dlatego wszelkie odstępstwa od zakazów są możliwe jedynie w szczególnych okolicznościach, jak np. w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się choroby zakaźnej czy gdy zwierzę zachowujące się agresywnie zagraża bezpieczeństwu publicznemu.

Musi być jednak spełniony warunek, że nie istnieje żadne inne rozwiązanie problemu, a zakazana czynność nie zagraża populacji gatunku. Odstępstwa mogą udzielić tylko odpowiednie urzędy państwowe – zazwyczaj robi to Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ), ale zgodę na zabicie ssaków morskich może wydać jedynie Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ).

Karą za złamanie zakazów dotyczących ochrony gatunkowej zwierząt bez zezwolenia może być grzywna, a nawet areszt.

Rybołówstwo a ochrona ssaków  

Niewątpliwie istnieje konflikt pomiędzy interesami rybaków a ssakami morskimi, żywiącymi się rybami. Poszukuje się jednak sposobów załagodzenia go, m.in. poprzez stosowanie akustycznych i zmodyfikowanych narzędzi połowowych.

Przykładem może być szwedzkie rybołówstwo, gdzie stosowane są specjalne pułapki, minimalizujące możliwość zdobycia ryby przez fokę.

Poszukiwaniu korzystnych dla miejscowej gospodarki i bezpiecznych dla fok rozwiązań sprzyja także wymiana doświadczeń między rybakami z Polski i Szwecji, gdzie problem wyjadania przez foki połowu z sieci pojawił się wcześniej. Takie konsultacje zostały zorganizowane w ubiegłym roku przez Morski Instytut Badawczy.

Zamieranie Bałtyku

Przyglądając się tej sprawie łatwo jednak zapomnieć, że kwestia bioróżnorodności Morza Bałtyckiego, a co za tym idzie jego zasobności w ryby, jest problemem kompleksowym, na który wpływ mają przede wszystkim zmiany klimatu i bardzo wysokie zanieczyszczenie Bałtyku.

Dużym problemem morza jest eutrofizacja, czyli przeżyźnienie, którego przejaw – zakwity sinic – jest bardzo dobrze znany polskim turystom. Na skutek zbyt dużych ilości związków azotu i fosforu dochodzi do zjawiska skutkującego powstawaniem obszarów o obniżonej zawartości tlenu lub całkowitych pustyń tlenowych, w których zamiera życie. Obecnie szacuje się, że martwe strefy stanowią nawet 14% całego Bałtyku.

Dlatego wzrost populacji foki w ostatnim okresie nie jest odpowiedzialny za spadek liczebności ryb w Bałtyku, ogromny wpływ ma wiele innych czynników.