Wstrząsy sejsmiczne, eksplozje i masowe wysiedlenia. To nie sceny z filmu katastroficznego. Tak będzie wyglądać budowa nowej kopalni węgla w Polsce – ostrzega Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi i skarży decyzję GDOŚ w sprawie nadania rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji środowiskowej dla kopalni Złoczew.
Postanowienie o nadaniu rygoru natychmiastowej wykonalności dla decyzji środowiskowej zostało wydane przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Łodzi na początku listopada 2018 roku i podtrzymane przez GDOŚ pod koniec stycznia tego roku. Zdaniem Fundacji decyzja RDOŚ została podjęta z naruszeniem kodeksu postępowania administracyjnego.
Fundacja zauważa przy tym, że planowana nowa odkrywka w Złoczewie będzie miała destrukcyjny wpływ na środowisko naturalne, przede wszystkim hydrogeologiczne oraz w zakresie emisji zanieczyszczeń do wody i powietrza. Kopalnia na zawsze zmieni charakter rejonu, w efekcie jej powstania zlikwidowane będą 33 miejscowości, a ponad 3000 mieszkańców będzie musiało opuścić swoje domy i gospodarstwa. Lej depresyjny powstały w wyniku odkrywki będzie miał od ponad 600 do ponad 800 km2.
Doktor Michał Wilczyński, były Główny Geolog Kraju, autor ekspertyzy „Jaki węgiel dla elektrowni Bełchatów” zwraca uwagę na dwa aspekty planowanej kopalni: warunki wydobycia i transportu.
Złoże Złoczew ma inną budowę geologiczną niż dotychczas eksploatowane złoża bełchatowskie. Do jego eksploatacji, po raz pierwszy w Polsce, konieczne byłoby użycie materiałów wybuchowych. Byłaby to też najgłębsza kopalnia odkrywkowa w Polsce. Zdjęcie około 7 mld ton skał, zdaniem geologa, będzie skutkować pojawieniem się trzęsień sejsmicznych – groźnych dla pracowników kopalni oraz okolicznych mieszkańców i ich dobytku.
Wątpliwości budzi też ekonomia inwestycji. Złoże „Złoczew” znajduje się 50 km w linii prostej od Elektrowni Bełchatów, co stanowi wyzwanie logistyczne, m.in. wymaga budowy linii kolejowej. Przy zakładanym wydobyciu rzędu 18 mln ton surowca rocznie, oznacza to 6500 pociągów kursujących w ciągu jednego roku pomiędzy odkrywką a elektrownią Bełchatów.
Ten poziom wydobycia i spalania węgla brunatnego oznacza emisję do atmosfery blisko 5 ton rtęci, 26 ton kadmu i ponad 168 ton ołowiu. Wydobycie będzie miało też negatywny wpływ na klimat. Potencjalna emisja metanu liczona tylko z odgazowania wydobytego węgla wyniesie blisko 15 tys. ton rocznie, co równoważne jest emisji niemal 400 tys. ton dwutlenku węgla rocznie.
„Gdy kolejne państwa europejskie odchodzą od węgla, w Polsce za wszelką cenę przepycha się powstawanie nowych kopalni najbardziej brudnego surowca, jakim jest węgiel brunatny” – komentuje Ilona Jędrasik z ClientEarth.
„Inwestor próbuje przystąpić do budowy odkrywki Złoczew nie zważając na jej katastrofalny wpływ na środowisko naturalne. Uzyskany rygor natychmiastowej wykonalności ma pomóc PGE GiEK w uzyskaniu koncesji na wydobycie węgla, mimo że wciąż toczy się sprawa związana z nieprawidłowo wydanym pozwoleniem środowiskowym dla inwestycji. Dlatego zdecydowaliśmy się wystąpić w tej sprawie na drogę prawną” – dodaje Jędrasik.
Budowa nowej kopalni odkrywkowej będzie także generować ogromne problemy społeczne. W okolicach Złoczewa na obszarze ponad 3000 ha do wysiedlenia jest 3040 mieszkańców z 33 miejscowości, a ich gospodarstwa rolne, w tym wysoko specjalistyczne, nowoczesne gospodarstwa hodowlane zostaną zburzone. Likwidacji uległoby wiele obiektów użyteczności publicznej: szkoły, sklepy, kaplice, strażnice straży pożarnej. Zrozumiałe są zatem protesty społeczności lokalnej na tym terenie.